piątek, 17 stycznia 2014

Uderz w stoł, a nożyce się odezwą

Brak komentarzy:
 
Jakiś czas temu zadałam tu na blogu pytanie do innych blogerek: 'czy wasze rodziny/znajomi/bliscy wiedzą, że blogujecie?'. Pytanie to padło tuż przed założeniem naszego fp, chciałam sprawdzić jak wyglądało to u innych, jaka była reakcja itd. Mimo rożnych opinii starałam się nie zniechęcać, fp powstał, a o naszym blogu dowiedziała się bliższa/bądź dalsza nam publika. Ocena i reakcje były rożne i w tym momencie chcę bardzo podziękować za te wszystkie wiadomości wspierające mnie - jesteście kochane!
Upubliczniając bloga byłam gotowa na rożne sytuacje, obgadywanie, komentowanie itd. Wiedziałam, że moje otoczenie jest tak 'szczere' i 'prostolinijne' i długo nie będę musiała czekać.
Nie to żebym się tym jakoś szczególnie przejmowała bo śmieszy mnie to do łez.  Zaglądanie ludziom do portfela to podstawa. Jakiś czas temu był wpis co udało nam się wyłapać na wyprzedażach, bo nie sądzę, że moje dziecko będzie poszkodowane gdy dostanie coś co po prostu kosztowało 50-70% mniej niż cena wyjściowa. Nie znam mamy, która nigdy nie kupiła nic swojemu dziecku na wyprzedaży w rozmiarach większych. Dla mnie to mega okazja i tyle, a moje dziecko nic na tym nie traci. Przecież gdybym pisała o sukienkach za 60-100 zł, które Lena założy maks 2 /3 razy to bym słyszała jak marnotrawię na nią pieniądze. Dla mnie każdy wydany na nią grosz to nie marnotrawienie. Sh/lumpeksy/szmateksy - temat rzeka, ile zwolenników tyle też przeciwników, ja prosto bez ogródek piszę, że kupuję i cieszę się z wielkiej oszczędności na markowych ubrankach, które często są nadal z metkami.Tak samo jest z wszelkimi portalami, na których można odkupić ubranka typu allegro czy szafka. Spora część Leny garderoby to także spadkowe po kuzynce wielki buziak tutaj dla Sylwii, że o nas pamięta! ;)
Ostatnio zostałam zapytana dlaczego wyprzedaję ubranka po Lenie, czy nie planujemy więcej dzieci itd. Nawet jeśli planujemy to jeśli będzie mnie stać na drugie dziecko to będzie mnie również stać na ponowne skompletowanie wyprawki i zrobię to z równie dużą przyjemnością jak to było w przypadku kompletowania wyprawki dla Lenki. Na chwilę obecną nie mam gdzie tego trzymać i nie mam powodów żeby je składować np. w piwnicy. Nie robię tego w celu zarobku bo na prawdę sprzedaje je za symboliczne kwoty.
Wiem, że nie zależnie jakbym robiła to się nikomu nie dogodzi, zawsze znajdzie się jakiś przeciwnik. Tak samo jest z żywieniem, wychowywaniem, pielęgnowaniem, ale zaznaczam, że mam swoje określone priorytety, cele, ustalenia, których nie zmienię bo ktoś sądzi inaczej.
Najbardziej bawi mnie fakt, że osoby nas czytające sądzą, że opisujemy tutaj wszystko i wszystko o nas wiedzą. Wręcz przeciwnie, nie sprzedaje tutaj naszego życia, co prywatne to prywatne, wpisy to może 1/50 tego co u nas. Jeśli ktoś chce wiedzieć bliżej to może zawsze skontaktować się bezpośrednio z nami.
Więc jeśli już zaglądacie do nas tak szumnie i szeroko komentujecie to zostawcie rownież tutaj coś po sobie ;)



Zostawiam was z Lenką i serdecznie pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff