poniedziałek, 29 lipca 2013

Za nami weekend pod znakiem upałów i wieczornych spacerów (ilość bąbli po ugryzieniu komarów niezliczona!). Lena sporą część tych upałów na szczęście przesypia z przerwami na jedzenie, zmianę pampersa i chwilę pogaworzy ;).
Weekendy w naszym domu to czas gdy mała ma tatusia dla siebie więc większość czasu spędzamy we trójkę. Filmy, leniuchowanie, dokuczanie itd ;)
Dziś tatuś musiał wrócić do pracy, a my wróciłyśmy do codziennych zajęć. Lena właśnie cmoka butle pewnie zaraz padnie na kolejną drzemkę.

A teraz zlepek zdjęć z ostatnich dni ;)

 Nudne te zakupy :D
 Tak znosimy upały ;)


Lena z miesiąc starszym Natanem ;)

Pozdrawiamy ;)

czwartek, 25 lipca 2013

Od trzech dni mamy masakrę. Obstawiam, że to wina skoku rozwojowego pomiędzy 7-9 tygodniem życia. Lekko nie jest bo są duże problemy z zasypianiem w dzień. Zniknęło moje bezproblemowe dziecko, które leży i się uśmiecha, a jest mały krzykacz. Mam nadzieję, że niedługo minie. W chwili gdy piszę ten post mała śpi przy szumie suszarki z nagrania na youtube (nie ukrywam, że czasem ten szum doprowadza mnie do szału, ale grunt, że działa ! ). Za nami już dwugodzinny spacer po osiedlu i wizyta w sh ;)
Najlepszym sposobem na mała marudę w ostatnich dniach jest chusta (!) elastyczna (nasza jest firmy PENTELKA) kupiona w ich sklepie w łodzi mamy jeszcze pouch, ale raczej będziemy go stosować jak mała będzie starsza bo teraz jest dla nas troszkę za sztywny.
Jestem z siebie dumna, ponieważ dzisiaj sama wybrałam się z małą na spacer, a wydostanie się od nas z bloku to nie lada wyzwanie. Z pierwszego do parteru jeszcze windą ale z parteru dalej są schody. Choć nasz wózek to jeden z najlżejszych na rynku to i tak ja przy 158 cm wzrostu nie jestem wstanie go podnieść, a co dopiero znieść lub wnieść po schodach, ale znalazłam na to sposób. Odczepiam gondolę, którą się bardzo łatwo ściąga, znoszę po schodach sam stelaż, a potem gondole z małą i montuje ją na stelażu. Dzięki spacerowi dzień zleciał szybciej, a mała jest bogatsza o dwa bodziaki i bluzeczkę ;)

Zdjęcia z dziś po spacerze :


Pozdrawiamy ;)

poniedziałek, 22 lipca 2013

Za nami weekend spędzony jak zawsze rodzinnie. Było milion pomysłów na wyjazdy, ale ostatecznie zostaliśmy w domu. W piątek było równe pół roku po naszym ślubie więc wieczór spędziliśmy u mojej siostry, w sobotę znajomi zaprosili nas na działkę dzięki czemu Lena pospała na świeżym powietrzu, a my spędziliśmy trochę czasu z moją świadkową i jej narzeczonym, którzy w tym tygodniu wylatują do Anglii i nie prędko będzie znów okazja posiedzieć na spokojnie, niedziela u dziadków na wsi ( u rodziców męża ). Lena nacieszyła się obecnością dziadka, który jest strasznie zapracowany, woził ją w wózku po ogrodzie i do niej cały czas mówił, a mała go cały czas słuchała jak zaczarowana ;)
Żałuję, że nie zrobiłam jej wczoraj żadnego zdjęcia, ponieważ wyglądała przesłodko w koszulce polo i pantalonkach ;)

Teraz słonko śpi po długim marudzeniu od rana (obstawiam kolejny skok rozwojowy) i oby spała jak najdłużej bo wyspane dziecko to szczęśliwe dziecko ;)

a tak myszka prezentowała się na ślubie wujka Czarka i cioci Kasi 22.06.2013 roku
niestety było bardzo gorąco co widać po małej (wyjeżdżając z domu kropił deszcz więc nikt nie przewidział takiego upału :()



Pozdrawiamy ;)

piątek, 19 lipca 2013

Każdy dzień u nas to coś nowego, inny uśmiech, inny pisk, inne możliwości. Od paru dni Lena opanowała przekręcanie się z brzuszka na plecy. Kąpiel, która na początku powodowała u małej wrzask stała się przyjemnością i dla nas i dla niej.
16.07.2013r. miałyśmy szczepienie, które okazało się koszmarem, zdecydowaliśmy się na refundowane szczepionki (3 wkłucia w oba uda), straszne, mała bardzo krzyczała i zanosiła się płaczem, ostatecznie zasnęła od płaczu w aucie mimo to popołudnie upłynęło nam na płaczu i bezradności, a wieczorem przypałętała się temperatura, którą na szczęście szybko pokonaliśmy i kolejny dzień był już znacznie lepszy.
Waga: 4700 Wzrost niby 55 cm ale z naszych pomiarów wyszło 63 cm więc została w przychodni źle zmierzona -.-

Dzisiaj o godzinie 1:44 powiększyła nam się rodzina. Moja siostra cioteczna urodziła córeczkę Oliwię. Bardzo się cieszymy i gratulujemy rodzicom ;) teraz czekamy na braciszka w październiku ;)

a teraz tytułowe ptaszki :








Pozdrawiamy ;)

środa, 17 lipca 2013

Początki zawsze są trudne, tak samo jak początki macierzyństwa. Jestem młodą mamą. Moja córka przyszła na świat 2 czerwca 2013 roku, dzień po terminie, choć śpieszyło jej się na świat od świąt wielkanocnych czyli od ostatniego marca, od tamtej pory leżałyśmy w szpitalu trzy razy, za każdym razem powstrzymując poród, ostatecznie od marca chodziłam ze skurczami, sporą część przeleżałam więc była to dla mnie gehenna, ale czego się nie robi dla własnego dziecka? Lena urodziła się o godzinie 14:20, przez poród naturalny, ważąc równe 3 kg i mając 53 cm długości dostała 10 pkt.
Do domu wróciłyśmy w 3 dobie i tak zaczęła się nasza wspólna droga, którą chce tu zapisać, mieć jakąś pamiątkę z tych naszych początków, co mi z tego wyjdzie zobaczymy.
Obecnie Lena ma miesiąc, dwa tygodnie i jeden dzień. 
Poniżej mały przegląd naszej rzeczywistości do tej pory :














 ze starszym bratem ;)



 chustujemy się

 równe 6 tygodni :
Pozdrawiamy ;)
 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff