Za nami weekend pod znakiem upałów i wieczornych spacerów (ilość bąbli po ugryzieniu komarów niezliczona!). Lena sporą część tych upałów na szczęście przesypia z przerwami na jedzenie, zmianę pampersa i chwilę pogaworzy ;).
Weekendy w naszym domu to czas gdy mała ma tatusia dla siebie więc większość czasu spędzamy we trójkę. Filmy, leniuchowanie, dokuczanie itd ;)
Dziś tatuś musiał wrócić do pracy, a my wróciłyśmy do codziennych zajęć. Lena właśnie cmoka butle pewnie zaraz padnie na kolejną drzemkę.
A teraz zlepek zdjęć z ostatnich dni ;)
Nudne te zakupy :D
Tak znosimy upały ;)
Lena z miesiąc starszym Natanem ;)
Pozdrawiamy ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz