poniedziałek, 7 lipca 2014

Plaża!

18 komentarzy:
 
Za nami pierwszy Leny wypad nad wodę. Gdy w niedziele rano padła propozycja wyjazdu nad wodę nie zastanawialiśmy się długo. Spakowaliśmy co potrzebne i wyruszyliśmy za miasto gdzie czekali już na nas ciocia z wujem. Wybraliśmy Patyki nieopodal Bełchatowa, jedyne nad czym ubolewam to, że kąpielisko tam jest niestrzeżone, ale jeśli mieliśmy do wyboru to lub zatłoczoną wawrzkowiznę to woleliśmy mieć odrobinę luzu na plaży.
Lena na początku kąpielą zachwycona nie była, ale gdy się oswoiła chętniej chlapała się z tatusiem. Oczywiście najciekawsze były inne dzieci i ich zabawki. Najlepszym kompanem do zabawy w piasku okazał się wujek, który chyba miał równie dużą frajdę z tego jak Lena. Zabawa przeplatana przegryzaniem arbuza i melona, wiedzieliście że ten z piaskiem smakuje znacznie lepiej? Wycieczka pełna wrażeń zakończona drzemką w samochodzie więc chyba możemy odhaczyć kolejny dzień na plus.







A jak minął wasz weekend?

Pozdrawiamy

18 komentarzy:

  1. Jak fajnie hihi :) Oj Wawrzkowizna to katorga a nie odpoczynek. W sumie zapomnialam o istnieniu Patykow! My gorace popoludnia Piatku i Soboty na dzialce spedzilismy w cieniu jablonek ;) Juz nie moge sie doczekac, kiedy z Hania basenik przetestujemy. Narazie troszke wody nalalam i niech sie grzeje na sloncu ;) W sobote juz sie dorwala i chlapala raczkami ;)
    Mam nadzieje, ze nie opalilas sie... Bolesnie? Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swojej opalenizny nie komentuję, Lena basen testowała już wcześniej ;) a patyki polecamy, woda czyściutka.

      Usuń
  2. Wawrzkowizny nie lubię (jeśli chodzi o plażowanie) tłum ludzi, jakie latające świństwa i brudna woda, także też wolałabym jechać na Patyki.
    Na zdjęciach widać, że Lenka była szczęśliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda gadać, musimy się kiedyś razem wybrać ;)

      Usuń
  3. Nam bliżej do Zalewu Sulejowskiego ale tam brudno i nie chce mi się nawet wchodzić do wody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad zalewem 2 lata nie byłam, ale wy chyba macie jeszcze jakieś jeziorko w okolicy

      Usuń
  4. Ale fajnie :) Pozazdrościć wypadu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba wszyscy plażowali w ten weekend. My tak samo. Kocham takie momenty

    OdpowiedzUsuń
  6. To musiała być dla niej frajda ;) Widać takie skupienie na tej małej twarzyczce. Wasz weekend był na pewno dużo dużo przyjemniejszy niż nasz... ale nie chce mi się na ten temat nawet pisać.
    Pozdrawiamy - w ten upalny dzień!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dobrze, że masz za sobą nie przyjemny weekend, oby tydzień był lepszy :*

      Usuń
  7. Ale super! Mati to by pewnie nie wysiedział w miejscu. Wczoraj pół dnia w ruchu nad wodą. Biedny teść za nim chodził ;) do jeziora jeszcze nie wychodziliśmy, ale jak kupie buty do wody to na pewno Matuś też się zmoczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lene prowadzała ciocia ;) najpierw wchodziła w crocsach później boso i też było ok ale plaża dość czysta ;)

      Usuń
  8. Nasza Zośka je piasek na potęgę dlatego się wzbraniam jeszcze co do wyjazdu. Trochę mnie też martwi czystość wody. Ty się tego nie obawiałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lena również objadła się piaskiem, ale to spowodowało tylko dodatkową kupkę i nic więcej. Co do czystości wody to zanim weszła do niej Lena weszłam tam ja a jestem strasznym wrażliwcem jeśli chodzi o skórę, w dodatku zbiornik nad którym byliśmy to zbiornik retencyjny, w którym normalnie pływały przy brzegu ryby, dno było widać bez najmniejszego problemu, nie widziałam żadnych glonów i innej roślinności, a przede wszystkim dno nie było mułowate i brak szkieł itd więc wydało mi się ok. Wzbraniam się przed zbiornikami w których woda stoi bez żadnego przepływu tam na 100 % czysto nie jest bo nie ma to jak się oczyścić, ale również jadąc nad otwarte morze nie mamy pewności czy ta woda nadaje się w 100% do kąpieli.

      Usuń
  9. Super taki wypad, my jeszcze nie byliśmy.

    OdpowiedzUsuń

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff