Tego wpisu miało nie być. Bo po co mi to. Bo przecież nie do tego dążę. Nie zależy mi na rosnących słupkach popularności, po prostu to dla mnie bez sensu. Nawet jeśli kiedyś mi to przez myśl przeszło to tfu tfu odwołuje. Pisałam zawsze i piszę bo lubię. Bo chce mieć miejsce gdzie dam upust swoim emocjom, gdzie pokażę wam moją piękna córkę ( tak jest piękna i to nie tylko dla mnie, sądzicie inaczej? szczerze nie bardzo mnie to interesuje ). Do czego zmierzam tym wpisem? Do tego, że jak wiecie organizuję spotkanie mam blogerek w praktycznie samym centrum naszego pięknego kraju. Po co się za to wzięłam? Bo blogerki to na prawdę fajne babki, wiem bo w Płocku takie poznałam. Nie brałam się za organizację dla gwiazdorzenia, chciałam po prostu znów móc spotkać fajnych ludzi. Nie ukrywajmy, że tak bez organizacji to żadna nie rzuci swojego codziennego życia i nie pojedzie 300 czy więcej km po to by się napić kawki. Staram się jak mogę, sponsorów organizuję, miejsce znalazłam fajne i co? I dupa. Chętnych nie wiele. O wiele spraw piszę, dosłownie proszę. Są blogerki, które moją prace szanują, które podają mi niezbędne dla sponsorów informacje w chwili gdy o nie proszę. Niestety są osoby, które zgłaszają chęć udziału i słuch dalej po nich ginie, a miliony wysłanych wiadomości po prostu nie docierają. Może jestem za miękka, ale daje szanse i przedłużam daty, ale moja cierpliwość też ma granice.
Nie pojmuje jednego fenomenu, na inne spotkania lista zgłoszeń zapełnia się pierwszego dnia, a lista rezerwowych ma 50 pozycji. U nas takiej sytuacji nie ma. Na chwilę obecną najprawdopodobniej będzie brakowało jednej osoby. Lista rezerwowych się skończyła, a ja wciąż się łudzę, że będzie dobrze. Nie ukrywam, że po prostu jest mi przykro, że moją praca idzie na marne, bo jestem po prostu pionkiem w blogosferze, który nie ma siły przebicia.
W tym miejscu chciałabym zaproponować, że jeśli jest osoba chętna na spotkanie w Bełchatowie 2 sierpnia to proszę pisać na spotkanieblogerek@onet.pl
Pozdrawiam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To bardzo przykre, ze doswiadczasz czegos takiego :( Wedlug mnie to brak szacunku dla drugiej osoby i jej pracy. Mam nadzieje, ze znajdziesz osobe na wolne miejsce. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńA moim zdaniem, to nie jest brak szacunku ani nic z tych rzeczy. Po prostu, wielkim blogom jako organizatorom łatwiej dotrzeć do większej ilości osób, a tak to ciężko. Powodzenia! Na pewno się ktoś chętny jeszcze znajdzie :)
OdpowiedzUsuńWspomagałam się Wiolą z mama bloguje i dzięki niej przybyły 4 osoby więc już nie wiem czy chodzi o 'wielkość blogera'
UsuńGłowa do góry. Na pewno spotkanie wyjdzie super, a ja już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńOby ;)
UsuńTeż współczuję (a może w przyszłości się wybiorę :))
OdpowiedzUsuńzapraszam jakby co ;)
UsuńSzkoda, ze to tak daleko
OdpowiedzUsuńnie każdemu się niestety dogodzi, mimo to praktycznie centrum Polski więc większość ma podobną drogę
UsuńKarolina wcale sie nie dziwię, ze nerwy puściły, bo ileż można. Poświęcasz swój czas, energię, a tu zero wdzięczności, skoro trudno komus podać kilka danych to niech nie utrudnia pracy innym. Ja i tak podziwiam Ciebie, ze zdecydowałaś sie na organizacje spotkania, ale chwala ci za to bo dzięki tobie bedziemy mogły sie spotkać :-)
OdpowiedzUsuńTu już nawet nie chodzi o mnie, ale sponsorzy czekają na dane a tu ktoś sobie po prostu olewa -.-
UsuńNo widzisz ludzie nie szanują twojej pracy a sami wściekali by się gdybyś to ty nie szanowała ich pracy. Niektórzy są po prostu nie poważni. Ja rozumiem, że nie każdy ma czas na takie spotkanie przyjechać bo przy małym dziecku są inne obowiązki ale to informuje się wcześniej moim zdaniem a nie zawraca komuś głowę a później zapada pod ziemie. Ja rozumiem twoje wzburzenie. Trzymam kciuki aby spotkanie się obyło i udało ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś nie ogarnia obowiązków to nikt go do zgłoszeń nie zmusza. Jeśli ma się czas na siedzenie na fb, a na odpisanie krótkiej wiadomości już nie to chyba o czymś świadczy.
UsuńBrak szacunku na całego. Skoro ktoś poświęca swój czas na organizowanie takiej imprezy to wypada odpowiadać na wiadomości. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa niektóre rzeczy niestety nic się nie poradzi.
UsuńPrzy Twoim spotkaniu problemem dla wielu osób może być niestety słabe połączenie komunikacyjne. Myślę, że to powstrzymuje wiele osób przed zgłoszeniem się. Mam jednak nadzieję, że spotkanie się uda. Głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńJa wyszłam z założenia, że mimo wszystko większość mam podróżuje samochodami, jak widać chyba bardzo się pomyliłam.
UsuńProponuje trochę ostrożniej z oskarżeniami o braku szacunku. Bardzo łatwo jest kogoś ocenić nie znając dokładnie sytuacji. Czasami zdarzenia układają się w taki sposób, że dochodzi do niedomówień. A poza tym nie każdy zaczyna dzień od przeczytania wiadomości na facebooku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWystarczyłaby płynna wymiana informacji, a niedomówień by nie było. Ja nie po to proszę o śledzenie strony wydarzenia żebym musiała wręcz dopraszać się o informacje.
Usuń