Jak w tytule, dla mnie to był temat rzeka. W sprzedaży jest wiele ofert sukienek do chrztu, ale 99% z nich odpadała w przedbiegach. Panuje (o zgrozo!) moda na księżniczkowe sukienki z bliżej nieokreślonego sztywnego materiału z milionem falbanek, różyczek itd z pelerynkami i przerażającymi kapelusikami ala średniowiecze w zestawie. W tym momencie nasuwa mi się pytanie: jak ma być w tym wygodnie dziecku w rozmiarze 62? ani to miłe w dotyku ani w tym wygodnie, nie rozumiem jak można zafundować swojemu dziecku taką katorgę.
Wiedziałam, że zakup sukienki na ten dzień będzie ciężkim tematem. U nas panuje tradycja, że dziecko do chrztu ubiera chrzestna, więc wczoraj z moją rodzoną siostrą zapakowałyśmy Lenkę w samochód i pojechałyśmy do PTAKA pod Łódź na poszukiwanie pierwszej poważnej kreacji mojej córki. Cel był konkretny : kupienie białej prostej ładnej sukienki, z normalnego miłego w dotyku materiału najlepiej bawełny, która po włożeniu dziecka do fotelika samochodowego nie pogniecie się na wszystkie strony i, w której przede wszystkim Lenie będzie wygodnie.
Przeszłyśmy wszystkie hale, kto był ten wie jakie to duże.Na tyle stoisk znalazłyśmy 1 (JEDNĄ) spełniającą nasze kryteria. Jak widać w naszym społeczeństwie panuje trend byle ładnie - wygoda nie ważna.
Ja jestem zadowolona mam nadzieję, że Lena też będzie ;)
Pozdrawiamy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mi też nie podobają się sukienki do chrztu ze zbyt dużą ilością falbanek. Oczywiście jedna, czy dwie delikatne kokardki mogą sprawić, że ubranko do chrztu będzie urocze, ale nie przesadzajmy!
OdpowiedzUsuńAni to ładne, ani wygodne dla dziecka. Pozdrawiam ;)
UsuńŁadna sukieneczka, zapraszamy do zapoznania się także z naszą ofertą: http://kawaleczeknieba.pl/12-sukienki-do-chrztu
OdpowiedzUsuń