Jak już pisałam na naszym fp zostałam ambasadorką Bephantenu na streetcomie. Kilkoro z was zdecydowało się testować produkty. Paczki rozesłane, opinie powoli do mnie spływają, a jakie jest nasze zdanie?
Bephanten stosujemy od samego początku i nie zmienimy go na nic innego. Polecany przez położne w naszej szkole rodzenia <klik>, głównie dlatego padł na niego wybór. Na co nam pomaga? Głównym zastosowaniem są odparzenia pieluszkowe - bardzo rzadko nam się zdarzają, ale idealnie działa na podrażnioną pupę. Stosowałam go również w pierwszych dniach na podrażnione sutki, ulgę przynosił ogromną, choć niestety nasza przygoda z naturalnym karmieniem skończyła się w pierwszych dniach, co nie ujmuje jego skuteczności. Stosujemy go również na wszelkie przesuszenia, podrażnienia, pomógł mi nawet na przesuszoną i podrażnioną skórę pod nosem podczas kataru. Także zastosowań ma naprawdę wiele. Nasz numer 1.
Pozdrawiamy
wtorek, 18 marca 2014
Bephanten
Autor:
Unknown
o
09:00
2 komentarze:
Etykiety:
Nasza codzienność,
Pielęgnacja,
Polecamy,
Wpis sponsorowany
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dla nas również nr 1, nic innego tak nie działa, wszelkie zaczerwienienia znikają bardzo szybko, tak jak pisałam na fp pomógł mi nawet gdy wylałam sobie na szyję i dekolt gorącą herbatę, na drugi dzień nie było ani śladu całe zaczerwienienie po oparzeniu zeszło. Każdemu polecam i będę polecać
OdpowiedzUsuńNam pomaga przede wszystkim na przesuszone policzki Kariny :)
OdpowiedzUsuń