Mowa o witaminie D3 i witaminie C. Dlaczego tak bardzo żałuję, że poznałam produkt dopiero teraz? Każdy kto ma malutkie dziecko wie, że noworodek wymaga suplementacji witaminy D3, jest ona przede wszystkim niezbędna do prawidłowego wzrostu kości, ale zapobiega również wielu poważnym chorobom w przyszłości. A po co nam witamina C? Zaczęliśmy ją podawać gdy w okół nas wszyscy zaczęli chorować, chciałam wspomóc organizm Lenki w walce z drobnoustrojami. Oczywiście skonsultowałam to z pediatrą.
Co w takim razie różni produkt firmy inFavit od innych dostępnych na rynku?
Do tej pory stosowaliśmy witaminę D w tzw. kapsułkach twist off, które jak dla mnie są strasznie nie wygodne, większa część zawartości kapsułki lądowała po prostu na moich palcach, a nie w butelce z mlekiem. Infavit ma wygodną w użyciu pompkę, która pozwala na szybkie wciśnięcie odpowiedniej ilości witaminy tam gdzie chcemy.
Wygląda to tak:
www.infavit.pl |
W temacie witaminy C było podobnie, stosowaliśmy produkt, który dozowało się po prostu jako kropelki, które leciały z różną częstotliwością. Przy krzyczącej, głodnej Lenie liczenie kropelek nie było super pomysłem, dlatego super trafia do mnie to, że infavit do witaminy C dodał miarkę w formie strzykawki, którą bez problemu można podać dziecku witaminę do buzi. W przypadku Leny nie mamy z tym nawet najmniejszego problemu.
www.infavit.pl |
W sprzedaży jest również witamina D3+K (dla dzieci karmionych piersią) z pompką, oraz witaminy dla kobiet w ciąży.
Moim zdaniem jeśli można zwiększyć swoją wygodę, to dlaczego z tego nie skorzystać? Ja na pewno przy kolejnym dziecku nie będę się babrać w witaminach, skoro na już wiem, że na rynku są produkty wygodne w użytkowaniu.
Serdecznie polecamy i pozdrawiamy ;)
My mieliśmy ich witaminę K+D3 właśnie w kroplach (położna nam dała :]).
OdpowiedzUsuńmy nie podawalismy wit. K
UsuńMati bierze witaminę D w kroplach Devikap. Wkraplam mu do mleka na noc bo wtedy zawsze wypija całą porcję. Na receptę i kosztuje około 4 zł. Jesteśmy w trakcie drugiej buteleczki. Z pompką miałam z Juvit i miałam wrażenie, że gdzieś ten płyn spływał, bo wszystko mialam tłuste. A kupiliśmy bo do lekarza mieliśmy iść za dwa tygodnie i nie chciało mi się specjalnie po receptę iść wcześniej. Kapsułki dla mnie to było zło. Nie potrafiłam tego otworzyć. Mąż sobie lepiej radził.
OdpowiedzUsuń