Z racji, że Lena od małego jest na butelce mieliśmy okazję przetestować kilka produktów z tej kategorii. Od samego początku padło na aventa, ponieważ jeszcze w czasie ciąży odkupiłam od innej blogerki nowy laktator tej firmy z gadżetami typu butelki, sylikonowe nakładki na piersi czy pojemniki na pokarm. Skoro już miałam w domu butelki tej firmy nie widziałam powodu żeby kupować inne.
Na chwilę obecną w domu mamy chyba 8 butelek tej firmy 5 małych 125 ml i 3 duże 260 ml. Posiadamy 4 smoczki o przepływie 2 i 3 smoczki tzw trój przepływowe, które zależnie od przekręcenia butelki zmieniają strumień przepływu od 1 do 3, niestety kompletnie nie zdały u nas egzaminu z powodu tego, że Lena często kręci butelką. Posiadamy również dyski uszczelniające z tej firmy. W użyciu były również smoczki ze strumieniem 1, ale około 2 miesiąca życia musieliśmy wymienić na większe. Po co nam tego aż tyle? Z czystej wygody. Butelki zawsze mają wodę, ustawione na półeczce czekają tylko na wymianę w podgrzewaczu ;) Ogólnie do Aventa nie mam żadnych zastrzeżeń, mają duży wybór produktów jak smoczki uspokajające czy uchwyty do butelek, które również mamy, jedynie cena jest odrobinę wysoka.
Pierwsza butelka od lewej to butelka firmy Suavinex. Przyznaję się, że buteleczki nie użytkowaliśmy, bo po prostu mi jej szkoda. Wygraliśmy ją u Mamy Kubusia ufundowana przez Mądra Mama. Buteleczka zapewne poczeka na drugiego maluszka i wtedy bliżej zainteresuję się tą firmą, ponieważ ma niebanalne piękne wzory buteleczek.
Ostatnią butelką, która znalazła się u nas w domu to widoczna na zdjęciu Tomme Tippe, która niestety nie przypadła nam do gustu. Może i dziecku wygodnie ją trzymać, ale niestety nie mieści się do naszego podgrzewacza ze względu na swój nietypowy kształt oraz nie da się jej porządnie umyć, a na tym mi zależy.
W temacie kubków było u nas ciężko ponieważ Lena miała problem z załapaniem jak się pije z niekapka. Pierwszy po prawo to firma Disney, który niestety nie dał rady z dwóch powodów - brak uchwytów oraz twardy ustnik.
Drugi kubeczek to firma lovi (na zdjęciu mały pomarańczowy) dopiero od kilku dni spełnia u nas swoją funkcję, ponieważ wcześniej Lenie ciężko było załapać picie z niego. Piję się dość ciężko ale ma miękki ustnik, uchwyty i daje radę na 100%. Przede wszystkim nic się z niego nie leje!
Na swoje dobre czasu czeka lovi 360 kupiony w zestawie z nie kapkiem lovi. Czemu czeka? Choć Lena potrafi z niego pić to nie jest niestety nie kapkiem, więc musi poczekać aż Lena zrozumie, że kubkiem się nie rzuca.
Jakich firm wy używacie? Wasze dzieci korzystają z nie kapków czy może z kubków ze słomką?
Pozdrawiamy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
z aventa miałam kubek niekapek i butelkę. Ale używam najczęściej canpola i jestem bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńmy z canpolem mialysmy stycznosc tylko przez jakies podklady na łóżka itd ale muszę się zainteresować kubkami ;)
UsuńU nad rządzi Tommee Tippee :) Mateusz mając do wyboru butelkę z aventu i z tt, wybrał tt. Mają bardziej miękkie smoczki. Do spania ma smoczek z aventu. A picie dostaje albo w zwykłej butelce, albo w niekapku Tommee Tippee z miękkim ustanikiem 4-7 miesięcy. Ale pora na zmianę i myślę nad butelką ze słomką.
OdpowiedzUsuńLena słomki jakoś załapać jeszcze nie umie a TT mamy jedną ale niestety dziwny ksztalt
UsuńTen temat jeszcze przed nami, ale sądzę, że post się przyda :)
OdpowiedzUsuńsuper jeśli w jakiś sposób możemy pomóc ;)
UsuńU nas niekapki kompletnie nie zdały egzaminu. Maja zwyczajnie ich nie tolerowała. Za to szybko załapała picie ze słomki i obecnie używamy bidonu niekapka z TT. Jest świetny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Lenie wszystkie takie wynalazki ciężko podchodzą więc cieszę się, że chociaż niekapka załapała, męczyło mnie ciągłe rozlewanie picia
UsuńMy mamy ten pomarańczowy z aventu i Aniela bardzo go lubi, tylko że musiałam wyjąć ten sylikon ze środka (co czyni go niekapkiem) bo Aniela nie potrafiła tak mocno pociągnąć. Jak skończyła rok to kupiłam Avent 360 i to był bardzo dobry zakup Aniela go uwielbia bo może pić tak jak my, teraz najchętniej by piła z normalnej szklanki, ale wiadomo jak jest raz pije ładnie, a czasami pół zawartości ląduje na bluzce, z tt mamy jeden ale z twardym ustnikiem czasami używamy ale rzadko, co do butelek i smoczków to się nie wypowiem bo Aniela jest anty smoczkowa i butelkowa :)
OdpowiedzUsuńLena też najchętniej piłaby z normalnego kubka, ale potem jest cała mokra więc musiałam jakoś ten problem rozwiązać.
UsuńMy używamy niekapków oraz kubków ze słomką z canapol babies, lovi jednak nie każdy zwykły niekapek -ciężko leciało więc trzeba było naciąć silikon w środku a kubek 360 u nas nie cieknie ale pić z niego nie potrafimy:) ale ze słomki jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńJak widać każdy maluch inaczej łapie z czego mu łatwiej ;) a ja myślałam, że to z wszystkich tak ciężko leci :D
UsuńDodałam Twój blog do obserwowanych bo bardzo mnie zaciekawiłaś - nie ma co ukrywać, że posiadamy blogi o podobnej tematyce. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z blogowaniem a także i z macierzyństwem... Będę wpadać częściej - pozdrawiam MG
OdpowiedzUsuńcare-mg.blogspot.com
Również dodałam ;) zapraszam częściej ;)
Usuńu nas tez sie sprawdzily butelki avent:) a teraz uzywamy ich kubek niekapek, ten z miekkim ustnikiem i tez sie fajnie sprawdza:) a potem juz tylko bede dokupywac kolejne ustniki:)
OdpowiedzUsuńNasz kubek niekapek wczoraj po prostu pękł, ale na szczęście jest ten sami gwint co w butelkach aventu i chwilowo tak używamy wraz z uchwytami aventu ;)
UsuńPozdrawiam