Co robimy gdy nas tu nie ma? Oczywiście korzystamy z iście wiosennej pogody. Temperatura w okolicach 10 stopni zobowiązuje do codziennych spacerów. Więc w okolicach godziny 13 gdy słoneczko przyjemnie grzeje można nas spotkać w parku. Obowiązkowe przyglądanie się kaczkom ;). Lena oczywiście po drodze z wszystkimi się wita, uśmiecha, zagaduje, a szczególnie inne dzieci ;)
Poza tym wychodzi kolejny ząbek u góry, zaczyna stawiać swoje pierwsze samodzielne kroczki, zaraz potem wpadając w ramiona rodziców i zaczyna poszerzać swój słownik ;) mama, tata, baba i dzidzia to standard ;)
Kto nas obserwuje na fb wie, że jutro jedziemy w Polskę, a dokładniej na:
Obiecujemy zdać obszerną relację ;)
Pozdrawiamy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mati za miesiąc pewnie będzie na tym samym etapie :) jak się go postawi przy kanapie to próbuje spacerować. I intensywnie się po nas wspina, bo chce stać a nie siedzieć :)
OdpowiedzUsuńKochana może nawet szybciej niż miesiąc ;)
OdpowiedzUsuńLenka jaka szczęśliwa :) Piękna pogoda dodaję skrzydeł :) Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń