Ząbkujący maluch, gryzący zabawkę, a ślina leci aż do pępka? Znasz to? Ja znam aż za dobrze.
W naszym domu nigdy śliniaki nie były w użyciu. No może parę razy przy pierwszych łyżeczkach. Jeśli ubrudziła tak, że nie zeszło, no trudno było do chodzenia po domu lub kosz. Przy takiej ilości ubrań nie było mi szkoda wyrzucić. Jeśli było mokre od śliny po prostu przebieranie i problem z głowy. Problem pojawiał się po wyjściu z domu. To, że zaśliniony malec niezbyt pięknie wygląda to jedno, a mokre ubranko, które grozi chorobą to drugie. Czemu byłam przeciwna śliniakom? Wszystkie które trafiały do naszego domu urodą nie grzeszyły, całe w bajkowe printy czego nie znoszę, pod foliowane i dla Leny chyba niezbyt wygodne skoro ściągała je w 5 sekund.
Sytuacja się zmieniła gdy zamieszkał w naszym domu SupeRRo.
Jeszcze dwa miesiące temu gdyby mi ktoś powiedział, że istnieje przyjemny dla oka śliniak, miły w dotyku ( jest baaardzo mięciutki ), w dodatku z przypinanym gryzakiem - wyśmiałabym.
Śliniak SupeRRo Baby od Lullalove łączy te wszystkie cechy. Jest wykonany w 100% z bambusa, ma dwie regulacje długości zapinania i świetny gryzak, który od razu Lenie przypasował. Dla mnie to strzał w 10! Lena gryzie sobie gryzak, ślina cieknie, ale nie po ubranku, a na śliniak. Dzięki możliwości odpięcia dziecko może się bawić samym gryzakiem. Wasze dziecko na spacerze wyrzuca zabawki? Tego raczej samo nie odepnie, w razie znudzenia po prostu puści gryzak, który zostanie przy śliniaku, nie wyląduje na chodniku.
Mnie przekonuje przede wszystkim swoją miękkością, ale również ładnym wyglądem. Pierwszy raz w życiu mogę powiedzieć, że podoba mi się śliniak i bez problemu go używać, szczególnie, że właśnie przebija się u nas dolna dwójka ;)
Podziwiam mamy biegających maluchów. Zrobienie Lenie nie rozmazanych zdjęć graniczy ostatnio z cudem, sekundy na pupie nie usiedzi :D
Pozdrawiamy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aż dziw bierze jakie to cuda można teraz dostać dla swojego dziecka. Super śliniaczek
OdpowiedzUsuńgdyby człowiek chciał napisać o wszystkich ułatwiaczach życia przy dziecku to epopeja by powstała :D
Usuńetap ślinienia mamy za sobą, ale dobrze wiedzieć na przyszłość, że gdzieś można znaleźć ładny śliniak, ja też nie byłam zwolenniczką śliniaków
OdpowiedzUsuńU nas ślinienie powróciło, ale jeszcze nie do tego stopnia :)
OdpowiedzUsuńA podobny śliniak już u nas zalega - tylko ma naszywkę z pirackim motywem ;p
ta naszywka robi ogromna roznice ;)
UsuńNajpiekniejszy to on nie jest ale pomyslowy bardzo.
OdpowiedzUsuńMy uzywamy tego typu sliniakow:
http://www.marksandspencer.com/3-pack-pure-cotton-assorted-bibs/p/p22277810
zależy co kto uważa za piękne, o gustach się ponoć nie dyskutuje ;)
Usuńno właśnie jak dla mnie jest super, ten gryzak to bardziej design niż dzieciokicz a skojarzenie z liskiem jest :D Troche papierowo wygląda aż dziwne że to nie papier :) Super pomysł!
Usuń