Tradycji stało się zadość i drugą wielkanoc z rzędu spędziliśmy w szpitalu. Rok temu wylądowałam na ocepie z krwawieniem, a w te Lenka wylądowała z jelitówką na zakaźnym.
Wszystko zaczęło się w sobotę od wymiotów. O godzinie 17 byliśmy na całodobowej opiece na szpitalu gdzie pani doktor stwierdziła, że wymiotuje od ząbka bo przebija się górna jedynka, zleciła zastrzyk przeciw wymiotny i wypuściła do domku, ale niestety poprawy nie było. Lena była na pół przytomna, z powrotem wymiotowała i doszła biegunka. Wtedy zdecydowaliśmy wrócić na szpital gdzie od razu dostaliśmy skierowanie na oddział zakaźny.
Jeśli chodzi o opiekę nad Leną to nie mogę narzekać. Dostawała kroplówki i lekarstwa przeciw biegunkowe. Najgorsze było zachowanie personelu wobec nas. To, że jestem młodą mamą nie znaczy, że można mnie traktować jak powietrze. O wszystko musieliśmy się prosić kilkakrotnie. W szpitalu zmieniła się firma sprzątająca więc nawet był problem żeby ktoś wyniósł worek z pampersami, a uwierzcie, że w całej sali śmierdziało niesamowicie. No i kwestia równouprawnienia, z Leną nocował mąż, po całym dniu w szpitalu ledwo miałam siłę ją brać na ręce, a co dopiero utrzymać ją na jednej ręce żeby ją umyć, a w pewnym momencie przyszła do nas pani doktor, że mąż nie może zostać z nią na noc bo przecież jeśli przywiozą matkę z dzieckiem to nie będą mieli gdzie jej położyć. Mimo wszystko mąż został z małą.
Wczoraj na szczęście mała wróciła już do domku. Nadal jest osłabiona i nadal ma biegunkę, ale jest znaczna poprawa. Teraz walczymy żeby wszystko wróciło do normy, mała boi się zostawać sama w pokoju, ciężko ją również było uśpić w łóżeczku, ale spała od 20:30 do 5 rano bez przerwy więc chociaż tyle się udało. Mamy nadzieję, że jak najszybciej wszystkie objawy odpuszczą i nasze życie wróci do normy.
Z czasem również wrócą do normy nasze wpisy na blogu, a mam dla was parę rzeczy do opisania ;)
Pozdrawiamy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam nadzieję, ze jak najszybciej wszystko wróci do normy! :*
OdpowiedzUsuńteż mam taką nadzieję ;)
UsuńŻyczę Lence szybkiego powrotu do zdrowia :) najważniejsze że jest już w domku :D
OdpowiedzUsuńDziękujemy ;*
UsuńZdrowka dla Lenki :-*
OdpowiedzUsuńTrzymałam kciuki aby wszystko było dobrze.
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Lenki i dużo zdrówka :*
PS
Pozwolisz, że się o służbie zdrowia nie wypowiem?
na temat służby zdrowia już szkoda się wgl wypowiadać
UsuńWspółczuję przeżyć :(
OdpowiedzUsuńJakbym wylądowała z dzieckiem w szpitalu to by mi zwisało czy przy drugim dziecku jest mama czy tata na noc...
Niestety nie każdy tak na to patrzy
Usuń