Za nami nie do końca rodzinny weekend, ale daliśmy radę. Efekt psuła pogoda, która na szczęście wczoraj po południu uległa poprawie i udało nam się wyjść z domku. Pociesza mnie fakt, że już w tym tygodniu zaczyna się majowy weekend, a tuż po S. idzie na urlop ojcowski więc przez prawie 3 tygodnie będziemy miały go w domku. Były plany, ale niestety ze względu na awarię samochodu się rypły. Ominiętego spotkania się nie nadrobi, ale mam nadzieję, że po naprawie odbijemy sobie te dni gdy byliśmy uziemieni w domu.
Zaczął się nowy tydzień i Lenka może ponownie spotykać się z dziećmi bez zagrożenia, że zarazi wszystkich w koło ;)
Dziś mam dla was zdjęcia z naszego wczorajszego spaceru. Co do ubioru Leny to zamysł był inny - mieliśmy jechać do dziadków więc stąd krótka sukienka, która do wózka za bardzo się nie nadaje, ale nie chciałam już jej męczyć ciągłym przebieraniem.
Jak wam minął weekend i jakie plany na majówkę?
Pozdrawiamy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O proszę, moje szczęście też po week majowym bierze tacierzyński :)
OdpowiedzUsuńno mój ma ostatni dzwonek na wzięcie bo do czerwca ma czas ;)
UsuńU nas czas do lipca - ale teraz się przyda :)
UsuńLenka bez czapeczki od kiedy tak zaczelas ja hartowac ? ;) jaki nosi rozmiar ubranek? Jaki macie wozek?
OdpowiedzUsuńWystarczy cofnąć się odrobinę do tyłu, że Lenka czapkę nosiła tylko zimą teraz ostatecznie opaski, ale rzadko i tak od urodzenia ;) rozm 74/80 wózek tutek tambero ;)
UsuńWystrojona :-) pieknie :-) a co do pogody to juz mnie denerwuje , niby cieplo ale wiaterek chlodny. My zakatarzone, niech juz bedzie cieplo :-)
OdpowiedzUsuńmnie denerwuje to, że w każdej chwili może zacząć padać, a nie chce mi się taszczyć wózka i za chwilę z powrotem go wciągać bo pada
UsuńMaleńka wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuń