wtorek, 24 czerwca 2014

Z dzieckiem na wesele

7 komentarzy:
 
Kilka dni temu pytałam was na fb czy zabieracie ze sobą maluchy na wesela. Zdania oczywiście były podzielone, ale spora część was pisała, że bierzecie.
W ten weekend odbywało się wesele brata męża więc bliska rodzina. Dla mnie od początku oczywiste było, że Lena jedzie tylko na poprawiny i też nie gwarantowałam, że na całe. W sobotę zostawiłam ją pod opieką matki chrzestnej, a zarazem mojej siostry i nie było źle. Lena trochę na nas obrażona, ale musiała jakoś przeżyć. Nie ukrywam, że podeszliśmy do sprawy egoistycznie, bo po prostu chcieliśmy się pobawić. W dodatku nie chciałam narażać dziecka na stresy, zamieszanie, głośną muzykę itd. Sali nie znaliśmy więc nawet nie wiedzieliśmy czy byłaby możliwość położenia jej gdziekolwiek spać w ustronnym miejscu.
Sądzę, że z tego faktu obie strony są zadowolone, Lena poganiała kaczki po parku, a my mało schodziliśmy z parkietu i bawiliśmy się do rana. Znaczenie też miała dla mnie kwestia alkoholu. Nie wiem jak wy, ale ja wychodząc gdziekolwiek z dzieckiem staram się nie pić, po prostu źle mi z tym i już. Jej dobro i bezpieczeństwo są dla mnie zawsze na 1 miejscu, więc w wesele mąż mógł sobie więcej pozwolić, a poprawiny spędziliśmy już przy soczku.
Jak zatem udała się impreza w towarzystwie dziecka? Lena nie należy do problemowych dzieci, je bez problemu, hałas jej zbytnio nie przeszkadza i jest bardzo towarzyska. Mimo tych wszystkich plusów wróciłam do domu umęczona jak po maratonie, zatańczyłam zaledwie 4 piosenki z dzieckiem na rękach i porzuciłam szpilki po 10 minutach. Ważny był dla mnie również mój strój na poprawiny - postawiłam na obcisłą sukienkę prawie do kolan, żeby w razie schylania czy kucania nie pokazać za wiele, oraz brak dekoltu, żeby nie świecić biustem w kamerę przy schylaniu czy trzymaniu Leny na rękach.
Dziecko wybawione padło po 2 sekundach w samochodzie spać, a rano w łóżeczku było słychać dyskusje - chyba misiom opowiadała imprezę.
Nie żałuję, że nie wzięłam jej na wesele, ani że poszła z nami na poprawiny, ale nadal twierdzę, że jest stanowczo za mała na takie imprezy. Pewnie gdyby tam nie było praktycznie samej rodziny i nie mielibyśmy możliwości postawienia krzesła do karmienia to odpuściłabym sobie branie jej i narażanie na stres związany z dużą ilością obcych ludzi.

W tym momencie apeluję do was kochani, że dziecko to nie maskotka na pokaz i zwracajmy uwagę na ich potrzeby, jeśli dziecko jest rozdrażnione darujmy sobie imprezę lub zostawmy je pod dobrą opieką. Zawsze na pierwszym miejscu powinno się znaleźć jego dobro i potrzeby, a nie chęć pokazania dziecka.

Pozdrawiam

7 komentarzy:

  1. Oczywiście dobro dziecka najważniejsze, my z Anielą nie byliśmy na żadnym weselu, chociaż na jednym miała być. Teraz wesele mamy w październiku (mojej siostry) i młoda na pewno będzie z nami. Po pierwsze nie mamy jej z kim zostawić (wszyscy bliscy będą na weselu) a po drugie uważam, że już jest na tyle duża, że może być z nami, będziemy mieli pokój na górze więc w razie co można położyć ją spać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniela to już duża dziewczynka więc pewnie chętnie się pobawi, a pokój to ważna kwestia tu niestety nie było takiej możliwości. My najbliższe wesele mamy we wrześniu i zostajemy przy takiej samej wersji jak teraz było.

      Usuń
    2. Jeśli macie z kim zostawic Lenke to pewnie, szkoda i jej i was, bo ani to atrakcja dla rocznego dziecka, ani zabawa dla rodziców.
      Aniela to jest tancerka i juz teraz gada ze idzie na weseje do ciuci dosi :)

      Usuń
  2. My tylko na jedno "wesele" Alka bierzemy... Właśnie z tego tytułu, że jest to w sumie tylko obiad dla rodziny, więc długo trwać nie będzie - no i bez muzyki i tańców bo panna młoda ma żałobę.
    Jak dla mnie Wy nie postąpiliście egoistycznie, tylko mądrze. Bo po co męczyć dziecko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z takich imprez jakich opisujesz to Lena ostatnia wychodzi bo wariuje :D ale jest inna atmosfera, nie ma muzyki to inaczej ;)

      Usuń
  3. Zdecydowanie moim zdaniem podjeliscie sluszna decyzje nie biorac jej na impreze weselna a tylko na poprawiny. Apel jest jak najbardziej trafiony...
    My rowniez mamy wesele w bliskiej rodzinie na poczatku sierpnia i rowniez zrobimy dokladnie tak jak Wy, Oliwierek zostanie z chrzestna. Zastanawiam sie, czy majac niespelna 3 miesiace powinien w ogole isc na poprawiny... zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lena miała prawie 3 miesiące jak mieliśmy wesele w bliskiej rodzinie i została w domu, bałam się o jej słuch i chodzącą na sali klimatyzacje.

      Usuń

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff