czwartek, 9 stycznia 2014

Bełchatow nie da się lubić

Brak komentarzy:
 
Ostatnio w ręce wpadł mi artykuł, że Bełchatów  jest zieloną wyspą na mapie Polski, gdzie nadal więcej nas się rodzi niż umiera. Dane podane tylko z naszego USC, gdyby dodać ilość dzieci urodzonych poza Bełchatowem, a mieszkających tu na stałe pewnie już dawno przekroczyłyby tysiąc. Miasto się chwali, owszem jest czym, ale czy matki mogą pochwalić nasze miasto? Ja szczerze w to wątpię.
Najważniejszy problem to miejsca do przewijania. W całym mieście spotkałam się może z 4 przewijakami w toaletach, oczywiście w MC Donaldzie obowiązkowo jest, w galerii jest pokój dla matki z dzieckiem, przewijak rzucił mi się w oczy również w ricco. Jeśli ktoś zna jakieś kolejne miejsc to proszę dopisywać w komentarzach chętnie się dowiem ;) ,Co nie zmienia faktu, że jest ich zdecydowanie za mało jak na tak liczebne miasto w urodzenia ;) Moja córka od małego nie chce robić za ekshibicjonistkę i nie wyobrażam sobie przewijać jej na ławce w centrum galerii jak kiedyś mieliśmy okazję zobaczyć tatusia przewijającego tak syna w centrum Portu Łódź. Zresztą nie oszukujmy się, nikt nie chce takich widoków oglądać. Ewenementem są toalety w marketach, gdzie przewijanie często odbywa się na brudnych zasyfionych podłogach, bo po prostu nie ma gdzie.
Brak miejsc gdzie można w tym mieście wyjść z dzieckiem to już swoją drogą. Miejsca dla malucha oferują nam Marcepan i rica cafe nad polo marketem gdzie oczyma wyobraźni widzę moje dziecko lądujące przez barierki z pierwszego piętra. Nawet w MC donaldzie został zlikwidowany pokój dla dzieci. Z innych atrakcji mamy w mieście tylko place zabaw, kuleczki i nic więcej.
Kwestia wyburzenia odkrytego basenu poruszana była już milion razy. Kąpieliska wodne w okolicy czystością nie grzeszą, a bywają tam tłumy, w dodatku nie każdy ma możliwość dojechać te 10/20 km za miasto nad wodę. Więc niestety dzieci taplają się w miejskiej fontannie, z której chlorem czuć na kilometr, a kawałek dalej widać znak 'zakaz wchodzenia do fontanny', ale przecież nikt sobie nic z tego nie robi.
Ostatnią kwestią jest to, że wszyscy pięknie chwalą się zrewitalizowanym centrum miasta gdzie tadam matka z wózkiem do sklepu nie wejdzie albowiem do 90% prowadzą tylko schody ! Podjazdów brak, schodki maleńkie więc wejście tam z wózkiem też nierealne. Także samo przez się wychodzi fakt, że sprzedawcy na 'deptaku' stracili dużą grupę klientów przez niedostosowanie.
Nasuwa mi się w tym momencie myśl czy warto się więc chwalić czymś do czego w żaden sposób się nie przyczyniamy? Jeśli macie przykłady większej ilości absurdów naszego miasta chętnie poczytam! ;)





Pozdrawiam




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff