Książka ta to zapis rozmowy Pauliny ze swoją córką i specjalistami o odpowiedzialnym życiu seksualnym.
Czytając tą książkę byłam wdzięczna, że wpadła mi w ręce gdy jestem mamą 8-miesięcznego malucha, a nie nastolatki. Dzięki tej książce choć w pewnym stopniu będę wiedziała jak rozmawiać z Leną o wszystkich aspektach seksualności tak przyziemnych jak różnice między dziewczynką, a chłopcem czy tych bardzo ważnych o antykoncepcji czy współżyciu za parę lat.
Po pewnych słowach żałowałam, że na tą książkę nie trafiłam gdy byłam jeszcze w ciąży:
'Kiedy zostajesz matką, wszyscy oczekują, że będziesz prze szczęśliwa! Zapłakana i przerażona posiadaniem dziecka matka może zniechęcić najbliższych i często zostaje ze swoim problemem zupełnie sama. Często ukrywa swój problem, prawie nigdy nie sięga po pomoc. Nie chcę Cię straszyć macierzyństwem, ale warto wiedzieć to wszystko zawczasu i być przygotowaną na tego typu sytuacje. Wyidealizowany obraz wiecznie uśmiechniętej mamusi ładnie wygląda tylko na obrazkach. W prawdziwym życiu matka przeżywa mieszane uczucia, tj. ogromne napięcia i frustracje na przemian z radością i zachwytem. Bywa, że chwilowo mamy naszych dzieci 'serdecznie dość', a za chwilę marzymy o kolejnych. To jest ludzkie, prawdziwe i naturalne. Nie znoszę wyidealizowanej wizji macierzyństwa, bo uważam, że stawia nam, kobietom, nieosiągalne cele. Żadna z nas nie jest i nigdy nie będzie matką doskonałą. Wspaniały nieżyjący już brytyjski psychoanalityk i pediatra, Donald Winnicott, kilkadziesiąt lat temu wymyślił pojęcie "wystarczająco dobrej matki". Niesamowite, jaką ulgę sprawiło mi czytanie jego prac, gdy zmagałam się z poczucie winy, że nie staję na wysokości zadania.'
Takie to prawdziwe, a mimo to nadal panuje wizja matki idealnej, z którą niejedna z nas musiała się zmierzyć i nie jedna z nas popadła przez to w depresje.
Książka ta obnaża Polską rzeczywistość i zaściankowość. Przedstawia problem niedoinformowania naszego społeczeństwa i przede wszystkim ukazuje problemy naszej młodzieży.
Serdecznie polecam ją wszystkim rodzicom. To także idealna książka do podsunięcia nastolatkom wkraczającym w dorosłość.
Ponieważ: "Załóżmy, że w ogrodzie naszego domu wybudujemy basen. Możemy ogrodzić go siatką lub płotem, możemy nawet wybudować wokół niego gruby mur. Jednak jeżeli wiemy, że nasze dzieci znajdą drogę do tego basenu, czy nie czulibyśmy się lepiej, wiedząc, że umieją one pływać."
Pozdrawiam
Dobrze, że coraz więcej osób nie boi się o tym rozmawiać.
OdpowiedzUsuń